Udany sezon biegowy 2017 r. to już historia. Mamy nowy 2018 rok, w mojej głowie snują się plany i rodzą postanowienia. Mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, podobnie jest z moim bieganiem, rosną ambicje osiągania coraz bardziej nieprawdopodobnych czasów i odwiedzania kolejnych ciekawych miast i krajów, w których organizowane są maratony. Czytałem ostatnio o maratończyku, który realizuje projekt polegający na przebiegnięciu maratonu lub, gdy nie są organizowane zawody, dystansu maratonu w każdym ze 196 państw na świecie. Ja nie mam aż tak ambitnych planów, ale uważam, że moje marzenia też są wielkie. Przebiegnięcie Korony Maratonów Świata, czyli po jednym maratonie na każdym kontynencie, jest dla mnie sporym wyczynem wymagającym nie tylko formy biegowej, ale przede wszystkim zdolności organizacyjnych. W ciągu ostatnich dwóch lat przebiegłem maratony na czterech kontynentach, więc mam już z górki. Zostały mi do pokonania maratony w Ameryce Północnej, Ameryce Południowej i na Antarktydzie. Z tego ambitnego zadania wyłania się część mojego noworocznego planu, bliską perspektywę stanowią także maratony w innych pięknych miejscach w Polsce i na świecie, czego dopełnieniem będą lokalne większe i mniejsze zawody na różnych dystansach. Już wiem, że ten rok nie będzie taki owocny w wyjazdy zagraniczne jak poprzedni, plany zawodowe trochę ograniczą moją aktywność. Nie oznacza to, że zamierzam biegać mniej, ale na pewno będę mniej podróżował, szczególnie w drugiej połowie roku.
Postanowienia w nowym roku: nie biegać mniej, częściej się badać (badania sportowe), pilnować bloga i promować lokalne bieganie. Jest jeszcze jedno postanowienie, które chodzi mi po głowie: poprawić wynik w maratonie, tzn. złamać trzy godziny. Czy to możliwe? Nie wiem, ale myślę…
Plany na 2018 rok
Maratony:
– 26.01.2018 r. udział w Standard Chartered Dubai Marathon w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (udział bardziej treningowy);
– 02.06.2018 r. start w Rio de Janeiro Marathon w Brazylii, który pozwoli mi zaliczyć piąty kontynent do Korony Maratonów Świata;
– 21.10.2018 r. udział w 19. Maratonie Poznańskim, do którego mogę się dobrze przygotować i powalczyć o życiówkę.
Półmaratony:
Myślę o dwóch, trzech krajowych imprezach tego typu. Jedna lub dwie „połówki” wiosną i jedna wczesną jesienią, myślę o Krynicy.
Lokalne zawody na dystansie 10 km:
VI edycja MosirGutwinRun w Ostrowcu Św., V Bieg Papieski w Ćmielowie, Ostrowieckie Biegi Niepodległości…
Najbardziej sprecyzowane mam biegi na dystansie maratonu, bo w tym przypadku potrzebna jest wcześniejsza rejestracja i ogarnięcie wielu spraw organizacyjnych, mniejsze biegi można planować na bieżąco. Najważniejsze są chęci i zdrowie, tego Wam życzę w Nowym Roku. Do zobaczenia na ścieżkach biegowych!
Red. jęz. Justyna Harabin