9. Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce Masters w Toruniu. Start na dystansie Półmaratonu.
W dniach od 26 marca do 1 kwietnia 2023 roku w Toruniu odbyły się 9. Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkiej Atletyce Masters. Do Torunia przybyło ponad cztery tysiące zawodników z 88 krajów. Polskę reprezentowały 753 osoby, w tym 18 olimpijczyków, m.in. Ludwika Chewińska, Urszula Kielan, Sebastian Chmara czy Robert Korzeniowski. Przez siedem dni uczestnicy mistrzostw świata rywalizowali w 22 konkurencjach. Oprócz typowych konkurencji halowych rozegrany został półmaraton, bieg i chód sportowy na 10 km oraz cross na 8 i 6 km. Biegi te przeprowadzone zostały w terenie, w sąsiedztwie hali sportowej. W mistrzostwach Masters mogą wystartować osoby, które w dniu rozpoczęcia zawodów ukończyły 35 lat. Najstarszy startujący zawodnik miał 97 lat i był Finem.
Z pewnością sportowym marzeniem osób, które amatorsko uprawiają sport jest start w światowej imprezie. Właśnie taka możliwość nadarzyła się w Toruniu. Tym bardziej, że nie było tutaj minimów kwalifikacyjnych, WMA dopuścił każdego kto spełni warunki, wywiąże się z terminów zgłoszeń i wniesie opłatę startową. Od kilku lat myślałem o starcie w takiej prestiżowej imprezie, rangi Mistrzostw Europy czy Świata oczywiście Masters. Start z orzełkiem na piersi jest marzeniem chyba każdego sportowca, niezależnie czy jest amatorem czy zawodowcem. Taka okazja wydarzyła się w Toruniu. Wystarczyło proste zgłoszenie przez Internet i „bolesna” opłata 116 Euro za udział w Mistrzostwach i start w Półmaratonie.
Do udziału w Mistrzostwach Świata Masters w Toruniu namówiłem mojego przyjaciela maratończyka, Marcina Wiśniewskiego z którym często startujemy w różnych częściach świata. Największym wyzwaniem w Toruniu było znalezienie hotelu blisko miejsca startu. Odbiór pakietów startowych w Arenie Toruń to była już pestka. W pakiecie znajdowała się koszulka techniczna reprezentanta Polski, fajny prezent od sponsorów. Czym ten półmaraton różnił się od innych, których biegaliśmy pewnie dziesiątki? Największą różnicą jest etap przedstartowy – dopuszczenie zawodnika do startu przez sędziów technicznych, chodzi o strój. Zawodnik musi mieć pełny strój narodowy, jeżeli sędzia uzna, że jest odpowiedni przechodzi się przez namiot techniczny w obszar startowy, w którym można się rozgrzewać do biegu. Tam w strefie startowej mimo deszczowej i dość chłodnej pogody atmosfera panowała bardzo gorąca. Wrażenie robiły stroje zawodników w różnych barwach narodowych i to nieodparte wrażenie, że to biegacze – zawodowcy. Pogoda ostatecznie okazała się sprzymierzeńcem, deszcz towarzyszący przy rozgrzewce przestał padać, a chłód pomagał w biegu, a na koniec rywalizacji pokazało się nawet słońce, nieśmiało wychylające się za chmur. Drugą różnicą były punkty z wodą dla biegaczy, których było tylko… dwa! Na małych stolikach była tylko woda, która stała w kubkach i nikt z wolontariuszy jej nie podawał. O dziwo zawodniczki biegnące obok mnie nie korzystały z tych punktów. Trasa półmaratonu okazała się dość szybka, a równo biegnące obok mnie zawodniczki z Wielkiej Brytania i Irlandii dyktowały tempo, które udawało mi się jakoś utrzymywać. Ostatecznie końcówka należała do tych już prawie zaprzyjaźnionych zawodniczek, które zostawiły mnie przed samą metą. Ten bieg to wielkie przeżycie, ponieważ poczułem się jak reprezentant Polski, który ma zaszczyt reprezentować swój kraj. Muszę to kiedyś powtórzyć. Poza tym rywalizacja na takim poziomie to wielka przyjemność i nobilitacja. Jeszcze dwa zdania o infrastrukturze sportowej w Toruniu – halowym stadionie lekkoatletycznym, robi wrażenie! Organizacja mistrzostw też na wysokim poziomie… i Toruń, piękne miasto.
Teraz wyniki: Piotr Dasios, czas brutto (i tylko taki był podawany): 1.24.54 pozwolił mi na zajęcie 113. miejsca open. W swojej kategorii wiekowej czyli M55-59 zająłem 9. miejsce! Czyli na dystansie półmaratonu jestem 9. na świecie oczywiście w swojej kategorii wiekowej. To w sumie duży mój sukces biegowy. Niestety, medale na mistrzostwach świata są przyznawane tylko za trzy pierwsze miejsca, w każdej kategorii wiekowej, więc pamiątkowego medalu nie mam, otrzymaliśmy tylko małe ich repliki.
Zdjęcia własne oraz portal: maratonypolskie.pl